Smoczek a karmienie piersią

Obecnie w wielu szpitalach i oddziałach położniczo-noworodkowych nie stosuje się smoczków. Specjaliści zajmujący się problemami laktacji uznają, że zastosowanie smoczka bardzo zaburza odruch ssania u noworodka i może powodować problemy w karmieniu piersią. Pierś matki ssana nie tak często, jak potrzebuje dziecko (dokarmiane w tym czasie sztucznie, aby matka np. mogła „wypocząć”) nie będzie produkować odpowiednich ilości pokarmu w kolejnych dobach. Dziecko najadając się ssąc smoczek zupełnie inną techniką niż pierś, wypracuje sobie niewłaściwy odruch ssania.

Pierś, ssana tak jak smoczek, nie zostanie prawidłowo opróżniona i pokarm zacznie stopniowo zanikać, a dziecko nie będzie w stanie się najeść. Dlatego też u noworodka używanie smoczka nie jest wskazane. Przewlekłe używanie do karmienia piersią ochronnego „kapturka” może przynieść podobne szkody. Dziecko będzie ssać kapturek jak smoczek i piersi nie będą opróżniane całkowicie. Jeśli więc ktoś doradził Ci zastosowanie kapturków mających ochronić tkliwe brodawki, powinnaś z tego jak najszybciej zrezygnować.

Jeżeli Twoje dziecko znalazło się w szpitalu, w którym nie możesz przebywać z nim całą dobę (istnieje jeszcze wiele takich oddziałów) możesz pozostawić ściągnięty pokarm na karmienia nocne. Dziecko w czasie Twojej nieobecności będzie karmione smoczkiem, ale nie obawiaj się, że natychmiast „zapomni” jak się ssie pierś. Jeśli poza nocną porą będziesz karmić piersią, ten kilkudniowy, konieczny pobyt w szpitalu nie powinien Wam zaszkodzić.

Przeciwnicy stosowania smoczka zabraniają również matkom stosowania smoczków z kółkiem (uspokajających). Taki smoczek bywa jednak przydatny np. podczas spaceru zimą, jeśli Twój Maluch to zaakceptuje. Na pewno nie zaburzy to utrwalonego już odruchu prawidłowego ssania piersi, tym bardziej, że niemowlę nie zaspokoi w ten sposób głodu.